Translate

wtorek, 24 kwietnia 2012

Moda lat 20.

Moda lat 20. Moda z lat dwudziestych nie wychodziła naprzeciw kobiecym kształtom. Sylwetka miała kształt litery H, a talia mogła w ogóle nie istnieć. Wizerunek z lat 20. to charakterystyczne fale na włosach, małe kapelusiki z opuszczonym rondem, czy też opaski we włosach, które - według najmodniejszych ówczesnych trendów - powinny być czarne i błyszczące. Oczy były tak pomalowane, że wyglądały na smutne. Najmodniejszy makijaż to przydymiona powieka, a usta małe i ciemne. Moda ignorowała także kobiece kształty. Sylwetka była prosta - w kształcie litery H, czy też papryki - stan był bardzo nisko osadzony, a o podkreślaniu talii, czy bioder, kobiety mogły zapomnieć. Choć o spodniach w kobiecej szafie nikt nie wiedział, to jednak panie wyglądały jak współczesne chłopczyce. Najjaśniejsze gwiazdy Wśród gwiazd modę kreowały piękne, a zarazem silne kobiety. Wśród nich była Josephine Baker - tancerka, aktorka i piosenkarka francuska pochodzenia amerykańskiego - która przyznawała się do biseksualizmu. Szokowała nie tylko swoim stylem bycia, ale także kostiumami, które były wspaniałe. Znana jest m.in. jej spódnica z bananów.
Louise Brookes, to amerykańska tancerka, modelka i aktorka. Urodzona w 1906 r., była wielką gwiazdą lat. 20. Znana m.in. z filmu Puszka Pandory, ale także ze swoich kruczoczarnych włosów i krótkiej grzywki. Ucieleśnieniem kobiety lat 20. była Nancy Cunard, pisarka i polityczna aktywistka urodzona w 1896 roku. Zaciekle walczyła z rasizmem i faszyzmem, a jednocześnie nie zapominała o swojej kobiecości i zabawie modą. Zmarła, wykończona chorobą umysłu, ważąc zaledwie 26 kilogramów. Ikoną mody była także piękna i niezwykle kobieca Clara Bow, która wykreowała swój wizerunek w reklamie. Ta ponętna właścicielka dużych, czarnych oczu i kręconych włosów, zawładnęła niejednym męskim sercem. Dyktatorzy trendów
Lata 20. to początek rozkwitu mody, która z upływem wieku stał się gigantycznym biznesem na światową skalę. Najsłynniejszą projektantką początków XX wieku była oczywiście Coco Chanel. To Coco Chanel wprowadziła w świat mody szykowne, ponadczasowe kostiumy. Na początku swej kariery lansowała jednak wizerunek ubogiej dziewczyny, ubranej w sportowe dżerseje, w neutralnych kolorach. Kostiumy były szyte z tweedu. Ukośne wykończenia sukienek Vionnet, oczywiście z niskim stanem. Ukośne wykończenia sukienek Vionnet, oczywiście z niskim stanem. Kolejny dyktator trendów - choć wtedy nikt tak o krawcach nie myślał - był Jean Patou. Autor perfum Joy i strojów o charakterze sportowym. Jako pierwszy wprowadził do mody dodatki uzupełniające strój. Inne, mniej znane projektantki, które bardzo przysłużyły się dzisiejszej modzie, to Sonia Delaunay i Madeline Vionnet. Ta pierwsza wprowadziła do kobiecej garderoby graficzne i abstrakcyjne formy, a Vionnet to prekursorka metody krojenia tkanin ze skosu. Ewolucja mody To w latach 20. moda zaczęła być demonstracją odwagi i odrębności kobiet. Stroje wreszcie stały się luźne i nie krępowały ruchów. Zatarła się granica między ubiorem sportowym, a codziennym, spacerowym. Wyemancypowane kobiety odważyły się także zrezygnować z obcasów - jedynie na wieczór zakładały pantofle na niskim słupku - na rzecz wygodnych, całkowicie płaskich butów. Sukienki koktajlowe w latach 20. zyskały bardzo oryginalną formę. Pojawiło się bogactwo tkanin, ornamentów i połysk, które równoważyły prostotę fasonu. Suknie zaczęły być zdobione haftami, koralikami, bardzo często piórami, frędzlami, czy sztrasami. W sukniach wieczorowych obowiązkowo akcentowano obniżoną talię, najczęściej poprzez drapowania i elementy biżuteryjne. Niezbędnym dodatkiem na bal dla chłopczycy lat 20. był wachlarz piór i długie sznury pereł, które najlepiej komponowały się z najmodniejszą wtedy czernią.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz